Dzisiaj kolejny krótki rowerowy wypad do rachowickiego lasu. Znaleźć tam można niejedno intrygujące świadectwo dawnych zdarzeń, między innymi ukryty w głębi lasu stary krzyż. Obecnie co prawda dobrze widoczny z niedalekiej ścieżki, niemniej w miesiącach wiosenno-letnich zapewne łatwy do przeoczenia.

Mocno zatarta inskrypcja głosi: "Max Mendel - 27.11.1932". Tylko tyle, niczego więcej z oględzin pomnika się nie dowiemy. Szczęśliwie na stronie gliwickiego stowarzyszenia Nepomuk znaleźć można krótki artykuł, rzucający trochę światła na historię skrywaną przez zaniedbany krzyż. Otóż Max Mendel był leśniczym zamordowanym w tym miejscu, prawdopodobnie przez kłusowników. Stało się to, jak nietrudno się domyślić, 27 listopada 1932 roku. Książe Wiktor III August von Ratibor, któremu służył zmarły, ufundował stojący do tej pory krzyż. Razem z Mendlem zginął jego pies, ten się jednak żadnego upamiętnienia nie doczekał.