trl bikelog
Sobota, 18 maja 2013
Tym razem wybrałem się do Rudzińca, zobaczyć tytułowy pałac. Trasę wybrałem trochę okrężną, aby przejechać się jedną z (moim zdaniem) ładniejszych leśnych dróg w okolicy. Zahaczyłem też o Kanał Gliwicki.
W Rudzińcu znalazłem tytułowy obiekt, który stoi trochę na uboczu. Jest w nienajlepszym stanie i wydaje się być obecnie niewykorzystany.
Cytując stronę
"Pałace Śląska":
Wioska w latach 1787-1833 była siedzibą jednej z linii rodziny von Groeling z Pniowa. Brakuje jednak jakichkolwiek informacji o wyglądzie ich rezydencji. W 1846r. miejscowość przeszła w ręce rodziny von Ruffer-Rother, która ufundowała neoklasycystyczny pałac, zbudowany przed 1860r. Pożar w 1874r. zniszczył znaczną część wioski, nie oszczędzając również pałacu. Rezydencję odbudowano w latach 1874-76. Pałac obecny wygląd, w stylu neorenesansu włoskiego, zawdzięcza przebudowie z 1907r. (...) Na południe od pałacu znajduje się zaniedbany rozległy (powierzchnia 13,2 ha) park krajobrazowy.
W drodze powrotnej towarzyszył mi za plecami obraz jak na zdjęciu poniżej.
Na ostatnim kilometrze wycieczki zaczęły spadać pierwsze krople nadciągającej burzy. W sam raz.
Czwartek, 16 maja 2013
Taka tam przejażdżka. Nie zrobiłem żadnego zdjęcia, więc za ilustrację wpisu służy niewykorzystana fotografia z poprzedniego wyjazdu. Przez to samo miejsce przejeżdżałem dziś, więc czemu nie?
Wtorek, 14 maja 2013
Dzisiaj wybrałem się na troszkę dłuższą wycieczkę, której celem okazały się być tytułowe lokomotywy stojące przy Kopalni Piasku Kotlarnia. Ale po kolei (nomen omen).
Z Gliwic pojechałem w kierunku Leboszowic, by tam wskoczyć na leśne drogi, które zaprowadzą mnie do celu (aczkolwiek wtedy jeszcze nie do końca sprecyzowanego). Trasa wiodła m.in. przez uroczysko "Orły", które
gościło już na tym blogu. Podczas dalszej jazdy napotkałem kolejny z leśnych głazów, który sfotografowałem. Niestety nie znam znaczenia inskrypcji i okoliczności umieszczenia jej na kamieniu, a szybki rzut oka w sieć nie przyniósł nic pewnego. Sprawa do zbadania.
Dalsze kręcenie to nadal jazda w przyjemnym otoczeniu lasu. Można zapomnieć, że przed chwilą (krótszą lub dalszą) wyjechało się z Gliwic. Zresztą wiadomo, że obraz cenniejszy niż słowa, więc...
Po kolejnych kilku kilometrach docieram w okolice Kopalni Piasku Kotlarnia. Przy węźle kolejowym stoją trzy stare parowozy. Piękne maszyny, ale niestety w nienajlepszym stanie.
Ty51 - polski parowóz towarowy produkowany w zakładach HCP w latach 1953-1958, najcięższy parowóz zbudowany w Polsce (ta i kolejne notki zaczerpnięte z Wikipedii).
Ty45 − ciężki parowóz towarowy PKP skonstruowany w zakładach Cegielskiego w Poznaniu w 1945 roku.
Ty2 – parowóz towarowy konstrukcji niemieckiej, budowany masowo w wielu fabrykach europejskich (w Niemczech i krajach okupowanych, m.in. w Polsce) w latach 1942-1945.
Po naoglądaniu się i obfotografowaniu parowozów, nie pozostało nic innego jak powrót do Gliwic. Co też uczyniłem.
Piątek, 10 maja 2013
Podczas dzisiejszej wycieczki rowerowej odwiedziłem między innymi miejscowość Wilcza, w której znajduje się tytułowy pałac. Jak widać na zdjęciu, obiekt ten nie należy do najbardziej imponujących, do czego przyczynia się także stan w jakim się znajduje.
Cytując stronę "Pałace Śląska":
Neogotycki pałac zbudowany w II połowie XIX w, otoczony niewielkim parkiem krajobrazowym (2,5 ha). W pobliżu zabudowania dawnego folwarku: spichlerz, obora, czworak. Przed II wojną światową pałac wraz z majątkiem rolnym należał do rodziny Grzonka. W 1950r. całą posiadłość przejęło państwo. W PRL-u pałac należał do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej „Postęp”. W 1991 r. rodzina Grzonka rozpoczęła starania o odzyskanie swojej własności. Obecnie pałac i majątek rolny należą do Artura Grzonki. Pałac wraz z niewielkim zdewastowanym parkiem otoczony ogrodzeniem, nie ma możliwości zwiedzania obiektu.
Wtorek, 7 maja 2013
Trasa dzisiejszej przejażdżki wiodła m.in. obok niemieckiego schronu w Bojkowie (należącego do tzw. "Pozycji Górnośląskiej"). Wielokrotnie tamtędy przejeżdżałem, ale jakoś nigdy nie zrobiłem zdjęcia, więc nadrabiam.
Środa, 24 kwietnia 2013
Dzisiejsza wycieczka upłynęła pod hasłem: "nie, tędy się nie da przejechać". Stąd tytuł. Natomiast zdjęcie stanowiące ilustrację tego wpisu przedstawia rzekę Dramę wpadającą do zbiornika Dzierżno Małe.
Poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Dzisiaj troszkę dłuższy dystans, ale nadal skromnie. Udało mi się za to spotkać sarny- dowodu zdjęciowego brak. W zamian widoczek.
Czwartek, 18 kwietnia 2013
Co tu dużo pisać, do lasu i z powrotem.
Wtorek, 16 kwietnia 2013
Nie tylko bociany wróciły.
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
O, i to jest pogoda na pedałowanie.