trl bikelog logo trl bikelog

Unseren Helden 1914-1918

Środa, 18 czerwca 2014

Tytuł wpisu to inskrypcja z pomnika w Rudach Raciborskich, przez które dzisiaj przejeżdżałem. Znaczy to tyle co "Nasi Bohaterowie", a pomnik poświęcony jest mieszkańcom okolicznych wiosek poległym w pierwszej wojnie światowej.

Stąd też trzy strony podstawy zajmują nazwiska z datami śmierci, podzielone wg miejsca pochodzenia. Wymienione wsie to Stodoll (dzisiejsze Stodoły), Gross-Rauden (Rudy), Klein Rauden (Ruda Kozielska), Jankowitz (Jankowice) i Rennersdorf (Kolonia Renerowska). Podobno obelisk w czasach PRL-u został usunięty i zakopany, jako poniemiecki niechciany element. Cóż, najwyraźniej nie przejmowano się tym, iż większość uwiecznionych na nim nazwisk ma typowo polskie brzmienie. Na szczęście obiekt został przywrócony i dzisiaj możemy znaleźć go w bezpośredniej bliskości swojej oryginalnej lokalizacji.

Fürstenberg

Czwartek, 12 czerwca 2014

O okolicznych leśnych głazach upamiętniających dawne wydarzenia pisałem tu nie raz. Trasa dzisiejszej przejażdżki wiodła obok kolejnego z nich, więc temat powraca. Tym razem obiekt znajdujący się w lesie pomiędzy Łączą a Starą Kuźnią, przy przesiece zwanej Starorudziniecką. Dość tajemniczy- nie udało mi się odnaleźć żadnych informacji wyjaśniających do jakiego zdarzenia się odnosi. Niemiecka inskrypcja "Rendezvouse am Fürstenberg" zbyt wielu szczegółów nie zdradza. Tak, kamień umiejscowiony jest na niewielkim wzgórzu.

Nieopodal tego miejsca znajduje się staw Kozie Ławy oraz pomnik upamiętniający pożar lasu z sierpnia 1992r., ale o tym kiedy indziej.

44/2014

Wtorek, 10 czerwca 2014

Las, las, las. Przejażdżka jakich wiele, gdyby nie spotkanie z małym liskiem. Ot, nowość. Oprócz tego dwa jelenie i tyleż samo zajęcy, ale to w zasadzie standard.

Dwór w Paczynie

Sobota, 7 czerwca 2014

Szwendając się dzisiaj po bliższej lub dalszej okolicy Gliwic zahaczyłem m.in. o Paczynę. Znaleźć tam można tytułowy dwór z ok. 1820 roku, a w zasadzie jego ruiny. W pobliżu znajdują się także dziewiętnastowieczne budynki gospodarcze, w jeszcze gorszym stanie (zakaz wstępu- grozi zawaleniem).

Niestety usytuowanie obiektu mocno utrudnia wykonanie jakiegoś sensownego zdjęcia (szczególnie o tej porze dnia), więc ilustracja wpisu jest jaka jest.

41/2014

Piątek, 6 czerwca 2014

Z góry upatrzony cel wycieczki nie zawsze udaje się osiągnąć. Tak jak dzisiaj gdy okazało się, że pewien mostek nad rzeką Rudą istnieje już tylko na mapie. Trasa uległa więc zmianie, a za ilustrację wpisu robi widok na wspomnianą przeszkodę (aczkolwiek w innym miejscu jej biegu).

39/2014

Sobota, 31 maja 2014

Wieczorna przejażdżka na zakończenie miesiąca. Rekordowego pod względem przebytego dystansu, przynajmniej odkąd prowadzę tego bloga.

Pechowy stangret

Środa, 28 maja 2014

Notka towarzysząca dzisiejszym kilometrom traktować będzie o kolejnym pomniku, upamiętniającym ofiarę polowania w rudzkich lasach. Po dziku, niedźwiedziu i jeleniu, przyszła pora na stangreta księcia raciborskiego. Oczywiście pechowiec nie był przewidziany do odstrzału, a zwyczajnie znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Do dzisiaj na miejscu zdarzenia stoi betonowy krzyż ufundowany przez księcia Wiktora Augusta, który to osobiście swego służącego postrzelił, jak się po kilku dniach okazało- śmiertelnie.

Obiekt znajduje się przy skrzyżowaniu leśnych duktów i jest stosunkowo łatwy do odnalezienia. W końcu jedna z pobliskich ścieżek zwie się "Od krzyża". Na samym pomniku zbyt wielu informacji nie znajdziemy, oprócz zdawkowego "R.I.P." i daty tragicznego polowania: 5.II.1927.

36/2014

Piątek, 23 maja 2014

Tym razem obrałem zgoła inny kierunek przejażdżki, aczkolwiek bez jakiegoś z góry ustalonego celu. Ot kręcenie się po okolicy. M.in. w pobliżu zbiornika Dzierżno Małe, widocznego na poniższym zdjęciu.

Bocian

Czwartek, 22 maja 2014

Wycieczka w zasadzie analogiczna do wczorajszej, z jednym wyjątkiem- zahaczyłem o gliwickie lotnisko. Tym samym "upolowałem" wojskowego Mi-2...

...i wylegującego się w słońcu SZD-9 (czyli tytułowego Bociana).

34/2014

Środa, 21 maja 2014

Krótka wieczorna przejażdżka i powrót o zmierzchu, tak jak lubię. Stąd też ilustrujące wpis zdjęcie zapewne nie zaskakuje.