Wpisy archiwalne w kategorii
temat: pomniki
Piątek, 25 kwietnia 2014
O tytułowym uroczysku już na tym blogu pisałem, niemniej jednak temat powraca. Z prostej przyczyny- w nieznacznej odległości od tablicy informacyjnej pojawił się głaz przedstawiony na poniższym zdjęciu. Zaciekawionych jakąż to historię skrywa ten skrawek lasu odsyłam do poprzedniego wpisu o tym miejscu.
Czwartek, 3 kwietnia 2014
Kolejny raz rudzkie lasy. Tym razem miałem jednak z góry upatrzony cel pedałowania- kolejny z pamiątkowych kamieni. Jakiś czas temu na blogu gościł "Ostatni niedźwiedź", teraz tematycznie pokrewny "Ostatni jeleń".
Obiekt łatwy do znalezienia, gdyż znajduje się przy dukcie nazwanym "Koło kamienia". Widać że nie tak dawno odmalowany, chociaż naniesione informacje raczej skąpe.
Nie bez kozery- to tylko jeden z dwóch kamieni w tym miejscu. Troszkę dalej od drogi znajduje się kolejny, oryginalny, z niemieckojęzyczną inskrypcją.
Dowiedzieć się z niej można, że w tym miejscu, pierwszego dnia października 1892 roku, hrabia von Ratibor ustrzelił ostatniego jelenia.
Tylko w jakim sensie ten jeleń był ostatni? Takim jak wspomniany wcześniej pechowy niedźwiedź?
Piątek, 14 marca 2014
Lasy koło Rud Raciborskich to chyba mój ulubiony teren rowerowych wycieczek, więc nic dziwnego że dzisiaj znowu w tej okolicy się kręciłem. Po raz n-ty przejeżdżając obok tytułowego miejsca, tym razem nie darowałem- kolejny kamień trafia na blog.
Jest to chyba najbardziej znany z okolicznych głazów i nic w tym dziwnego- w końcu znajduje się przy jednym z głównych leśnych traktów. Niestety historia tego miejsca jest mi nieznana.
Niedziela, 2 marca 2014
Niedzielna wycieczka kontynuująca temat sprzed tygodnia. W rachowickim lesie, przez który dzisiaj kolejny raz przejeżdżałem, znaleźć można niejedno miejsce upamiętniające koniec czyjegoś żywota. W poprzednią niedzielę wpis traktował o myśliwym Maksie Mendlu, w archiwum bloga znaleźć można też notkę o Juliuszu Rogerze, a tym razem będzie o prawdopodobnie najbardziej współczesnym nam przypadku. Otóż przy leśnej trasie łączącej Łany Wielkie z Rachowicami znajduje się głaz upamiętniający tragiczną śmierć Marka Szlenzaka, z zawodu taksówkarza, a z zamiłowania myśliwego.
Został on zamordowany, najprawdopodobniej z własnej broni, w sylwestra roku 1989. Sprawców nie odnaleziono, a koledzy zmarłego z koła łowieckiego postawili w miejscu tragedii pamiątkowy głaz. Stąd też widoczne na tabliczce zawołanie: "Darz bór".
Pechowy taksówkarz to jednak nie jedyny bohater dzisiejszego wpisu. Podczas rowerowego wypadu zahaczyłem także o las wokół wsi Tworóg Mały. Tam zaś odnaleźć można kolejne świadectwo zbrodni- pośród drzew stoi samotny nagrobek z inskrypcją "Edita Faber 11.2.1939 - 26.8.1956".
Jest to miejsce kolejnego morderstwa, tym razem młodej mieszkanki niedalekiej wsi. Także i w tym przypadku sprawcy nie wykryto. Na przekór wyrytym datom, pamiątkowa płyta jest stosunkowo nowa. Z tego co wiem jeszcze kilka lat temu stał w tym miejscu tylko niepozorny krzyż.
Niedziela, 23 lutego 2014
Dzisiaj kolejny krótki rowerowy wypad do rachowickiego lasu. Znaleźć tam można niejedno intrygujące świadectwo dawnych zdarzeń, między innymi ukryty w głębi lasu stary krzyż. Obecnie co prawda dobrze widoczny z niedalekiej ścieżki, niemniej w miesiącach wiosenno-letnich zapewne łatwy do przeoczenia.
Mocno zatarta inskrypcja głosi: "Max Mendel - 27.11.1932". Tylko tyle, niczego więcej z oględzin pomnika się nie dowiemy. Szczęśliwie na stronie gliwickiego stowarzyszenia Nepomuk znaleźć można krótki artykuł, rzucający trochę światła na historię skrywaną przez zaniedbany krzyż. Otóż Max Mendel był leśniczym zamordowanym w tym miejscu, prawdopodobnie przez kłusowników. Stało się to, jak nietrudno się domyślić, 27 listopada 1932 roku. Książe Wiktor III August von Ratibor, któremu służył zmarły, ufundował stojący do tej pory krzyż. Razem z Mendlem zginął jego pies, ten się jednak żadnego upamiętnienia nie doczekał.
Niedziela, 29 września 2013
Tematem dzisiejszego wpisu jest kolejny pomnik poświęcony powstańcom śląskim, tym razem znajdujący się w Knurowie. Wielokrotnie przeze mnie mijany podczas przejażdżek, dzisiaj doczekał się swojej chwili na blogu.
Obiekt powstały na tym miejscu w 1923 roku, na początku drugiej wojny światowej podzielił los wielu innych podobnych pomników- został zniszczony przez niemieckiego agresora. W latach PRL-u został co prawda odbudowany, ale jako Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej. Dopiero w 1995 roku został przywrócony do pierwotnej postaci.
Wtorek, 24 września 2013
Aura typowo jesienna- wiatr skutecznie wywiewa resztki przyjemności z przejażdżki. Mnie natomiast zawiał do Smolnicy, która jak widać na dołączonym zdjęciu, różne nosiła miana na przestrzeni wieków. Tablica, jak łatwo zauważyć, nieprzypadkowo podobna jest do wcześniej prezentowanej na tym blogu, a poświęconej ofiarom wojen.
Środa, 18 września 2013
Co prawda pogoda niezbyt zachęcająca, ale wybrałem się dziś na krótką przejażdżkę do Przyszowic. Znajduje się tam tytułowy obelisk, pod wieloma względami podobny do opisywanego wcześniej na blogu pomnika w Gierałtowicach. Obiekt powstał w 1961 roku na miejscu przedwojennego pomnika ku czci powstańców śląskich, zniszczonego w czasie drugiej wojny światowej przez Niemców.
Obelisk poświęcony jest "poległym powstańcom śląskim oraz bojownikom o wolność i demokrację".
Zwieńczenie pomnika stanowi wariacja na temat herbu Polski, niestety trochę podniszczona.
Środa, 21 sierpnia 2013
Podczas dzisiejszej przejażdżki odwiedziłem m.in. Pyskowice. Stoi tam, pełniąc funkcję pomnika, pruski parowóz serii G8. W Polsce lokomotywy te nosiły oznaczenie Tp4.
Egzemplarz przedstawiony na zdjęciu został wyprodukowany w 1918 roku i dopiero po zakończeniu drugiej wojny światowej trafił w ręce polskie, do PKP. W 1959 został sprzedany do PMPPW (Przedsiębiorstwo Materiałów Podsadzkowych Przemysłu Węglowego) Szczakowa i był tam eksploatowany aż do 1981r. Informacje te zaczerpnięte zostały ze strony "Wciąż pod parą...".
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013
Dzisiaj wycieczka leśna. Z góry obranym celem było kolejne miejsce związane z największym w Polsce pożarem lasu z 1992r., a mianowicie pomnik ku pamięci poległych w akcji gaśniczej strażaków. Obiekt znajduje się przy drodze leśnej o nazwie "dyrekcyjna", niedaleko jednej z przeciwpożarowych wież obserwacyjnych.
W 15 rocznicę pożaru ufundowana została tablica pamiątkowa widoczna na poniższym zdjęciu.
Niedaleko pomnika znajdują się groby. Z jednej strony spoczywa młodszy kapitan Andrzej Kaczyna, z drugiej druh Andrzej Malinowski.